Gdzie tanio zjeść w Katowicach? Lokali, gdzie za śniadanie, albo obiad zapłacimy mniej niż 20 zł nie brakuje. Jednym z najbardziej znanych jest Wegebar "Złoty Osioł" przy Mariackiej.
Zapoznaj się z najlepszymi lokalami gastronomicznymi w rewelacyjnej Solinie i w okolicy. 1. Gospoda Solina. To miejsce oferuje jedzenie na naprawdę wysokim poziomie – jest świeże i doskonałej jakości. Szczególnie godny polecenia jest placek po węgiersku, smażony na świeżym oleju, który jest regularnie wymieniany.
Od listopada do stycznia w Tallinie odbywa się tradycyjny jarmark bożonarodzeniowy na Placu Ratuszowym w Tallinnie, gdzie można nie tylko spędzić miło czas, ale także kupić piękne i ciekawe prezenty. Szczególną uwagę należy zwrócić na wyroby dziane dla turystów - szaliki, czapki, rękawiczki, swetry i skarpety domowe.
Joe’s Stone Crabs to chyba najbardziej znana i najczęściej polecana restauracja w Miami. Znajdziecie ich w Miami Beach, więc obowiązkowo do połączenia z plażowaniem Historia restauracji sięga aż 1913 roku – wtedy Joe Weiss otworzył małą budkę przy Miami Beach. W tamtych czasach można było zjeść tu rybną kanapkę i frytki.
Kościół Dome. Choć większość kościołów w Tallinie jest bardzo stara, najstarszym z nich jest kościół Dome, założony w 1219 roku, kiedy do Estonii przybyły pierwsze wojska duńskie. Można tam zobaczyć wiele rzeczy z XIV wieku, ale niestety kościół uległ pożarowi w 1684 r., a większość wnętrz trzeba było wymienić.
Podobnie jak w Rydze, w Tallinie również można znaleźć pomnik wolności. Zaraz za nim jest zaznaczone miejsce, w którym kończył się łańcuch bałtycki w roku 1989. Około 2 milionów ludzi z Litwy, Łotwy i Estonii utworzyło żywy łańcuch, w ramach protestu przeciwko Rosji.
Zjedz z Pragą Można zjeść całkiem niedrogo. Jeśli, powiedzmy, w Helsinkach, a nawet w Tallinie w kawiarni będzie to z łatwością kosztować 30-40 euro na raz (dla dwóch osób), to w Pradze można obejść się za połowę kwoty (a jeśli spojrzysz, to trzy razy). Gdzie można zjeść w Aleksandrii?
Pasta za 4 euro i Aperol za 5 euro, czyli włoska kuchnia w Rzymie. Włoskie jedzenie jest znane na całym świecie, bo jest po prostu przepyszne! Składa się z prostych, świeżych składników, dania są szybkie w przygotowaniu, ale smak… wyborny! Włochy oprócz niesamowitych widoków zapewniają także obłędne doznania smakowe!
Ta wybudowana w XIII wieku świątynia, obecnie służy jako muzeum. Ze względu na wysokość wieży (aż 105 metrów), Kościół św. Mikołaja jest drugim ważnym punktem orientacyjnym w Tallinie. Przed zniszczeniem w czasie II wojny światowej i późniejszą odbudową, korzystali z niego wierni Kościoła Ewangelicko – Luterańskiego.
Podobnie jak w Tartu, tutaj również w łazience podłoga była podgrzewana 😉 Super 😀. Dużym plusem hotelu było też bezpośrednie połączenie z marketem 😉 Co polega generalnie na tym, że można sobie prosto z pokoju w klapkach iść na zakupy 😉. Gdzie jedliśmy. W Tallinie odwiedziliśmy dwie “samodzielne” restauracje.
PCY76. Talin w 3 dni – najpopularniejsze atrakcje Tallin, podobnie jak Wilno i Ryga, jak na stolicę nie jest duży. Mieszka w nim trochę ponad 400 tysięcy mieszkańców (około połowa z nich to Rosjanie). Przeznaczyliśmy na niego 4 dni – z czego jednego dnia chcieliśmy popłynąć promem do Helsinek. Jak już wspominałam we wcześniejszym poście z Rygi, kółko od naszej walizki całkowicie się rozwaliło, a nawet poruszając się komunikacją miejską trzeba jakoś na przystanek dotrzeć. Na szczęście Krystian wpadł na super pomysł: przywiązaliśmy do bocznego uchwytu walizki mój szalik, za który można było podnieść ją tak, by jechała tylko na jednym kółku 🙂 Oczywiście przykuwaliśmy uwagę wszystkich przechodniów po drodze, ale działało. Pałac i ogrody prezydenckie w Tallinie Na wschód od rynku jest bardzo ładny park, w którym znajduje się także pałac tam wiele rodzajów kolorowych kwiatów, wokoło biegają wiewiórki, jest także duży staw. Wszystko bardzo zadbane. Idąc w stronę morza przechodzi się przez ogród japoński. Nos Pinokia i Cmentarz Żołnierzy Niemieckich przy wybrzeżu Także na wschód od rynku, ale przy linii brzegowej, jest pomnik na cześć Rosjan. Jak można się spodziewać, jest on bardzo wysoki… Miejscowym oczywiście on się nie podoba (dziwne?), nazywają go „Nosem Pinokia” lub „Snem impotenta” 🙂 Co ciekawe, zaraz przy pomniku znajduje się cmentarz żołnierzy niemieckich. Pomnik Wolności w Tallinie Podobnie jak w Rydze, w Tallinie również można znaleźć pomnik wolności. Zaraz za nim jest zaznaczone miejsce, w którym kończył się łańcuch bałtycki w roku 1989. Około 2 milionów ludzi z Litwy, Łotwy i Estonii utworzyło żywy łańcuch, w ramach protestu przeciwko Rosji. Archiwalne nagranie z tego wydarzenia można zobaczyć tutaj. Rynek w Tallinnie Centrum jest naprawdę urokliwe. Posiada także kilka punktów widokowych, z których można podziwiać widok na miasto. Wąskimi uliczkami można chodzić tygodniami, zwłaszcza tymi wzdłuż murów obronnych. Ludzi było mało, co dodatkowo sprawiało, że człowiek czuje się jak w innym świecie. W informacji turystycznej pytaliśmy się o jakąś restaurację poza centrum, w której moglibyśmy dość tanio (jak na standardy Estońskie) zjeść. Jednak polecili nam nieciekawe miejsca, więc w końcu raz wylądowaliśmy w… restauracji meksykańskiej, a raz w amerykańskiej pizzerii. Jednak były to bardzo dobre wybory – pierwszy raz jadłam Chimichangę (a nie mogę znaleźć jej nigdzie we Wrocławiu!), a Krystian burrito. Bardzo nam smakowało, najedliśmy się do syta, i wcale tak dużo nie zapłaciliśmy. Co do pizzerii – jest to sieciówka, dość droga, ale pizza jest przepyszna! Zupełnie inna niż w innych lokalach w jakich kiedykolwiek byliśmy (a że uwielbiam pizzę, byliśmy w naprawdę wielu). Lokal jest urządzony ciekawie, w amerykańskim stylu. Mogliśmy też skorzystać ze zniżki z karty Euro26. W rynku był targ, jednak mieliśmy już kupione co nam było trzeba, więc postanowiliśmy tylko szybko obejrzeć co oferują i pójść dalej – na pocztę. Kupując znaczki zawsze mówię do jakiego kraju wysyłam, więc teraz także powiedziałam: Proszę 6 znaczków do Polski. Po tym zdaniu na twarzy pani z kasy pojawił się szeroki uśmiech. Mówiła, że była kiedyś w Warszawie i ma kilka znajomych z Polski. Nieczynne Więzienie nad wybrzeżem w Tallinnie Ostatni dzień w Tallinie mieliśmy spędzić spacerując, więc założyłam wyjątkowo na ten wyjazd sukienkę. Na początku poszliśmy na nadmorski punkt widokowy, skąd można było zobaczyć nieczynne już więzienie, do którego zresztą zmierzaliśmy. Więzienie to jest nieczynne od 2008 roku, i niedawno postanowili zrobić z niego muzeum. Mieliśmy tylko koło niego przejść, ale Krystian zaciekawił się otworzona bramą, więc postanowiliśmy sprawdzić czy możemy wejść. Bilety wstępu wyniosły chyba 1 euro na osobę (zniżka studencka), które sprzedawała starsza pani w przyczepie kempingowej. Aż ciężko było uwierzyć, że ten budynek był użytkowany jeszcze kilka lat temu. Był naprawdę w złym stanie. Raczej wyglądało to tak, że po zamknięciu muzeum mieszkali tu bezdomni lub narkomani, potem ich wygonili i otworzyli muzeum. Muzeum Morskie w Tallinnie Niedaleko znajduje się także muzeum morskie. Bardzo nowoczesne, duże. Także bardzo zaciekawiło Krystiana, ale ja jakoś nie mogłam się przekonać. Już widziałam kolejne kilka godzin chodząc między nudnymi wystawami o statkach i podobnych nieinteresujących mnie rzeczach. Na szczęście dałam się namówić (w dodatku bilet za osobę kosztuje 5 euro), ponieważ było to jedno z najlepszych muzeów, w jakich byłam. Jest ono tak zrobione, że nawet osoby takie jak ja, które kompletnie nie są zainteresowane w takim temacie, chodzą po nim z zaciekawieniem i czują, że powinny spędzić tam więcej niż jeden dzień. Jedynym minusem był mój ubiór. W więzieniu tylko dziwnie się czułam chodząc w eleganckiej sukience, ale w muzeum po prostu było ciężko – zwłaszcza schodząc do łodzi podwodnej lub przechodząc w niej między pomieszczeniami. Tallin to przepiękne miasto, w którym jest tyle rzeczy do roboty, że trzy dni to zdecydowanie za mało by można było nacieczyć się tym miestem. Mamy jednak nadzieję, ze atrakcje, które Wam poleciliśmy naprawdę przypadną Wam do gustu. Jeżeli jednak wolicie innego typu atrakcję to nie ma problemu! wszystko czego zapragniecie znajdziecie we wspaniałym Tallinnie ????
Spis treściPOMNIK WOLNOŚCI, ESPLANADE, SOBÓR NARODZENIA PAŃSKIEGO…BOAT TOUR PO RYDZE…RYGA – STARÓWKAGDZIE JEŚĆ?GDZIE MIESZKAĆ?Podobne wpisy Majówka. Podobno kolejka na Kasprowym ciągnie się w nieskończoność, podobno tłumy na Krupówkach i na Mazurach, nawet w Bieszczadach zamiast ciszę i spokój znajdzie tłok. A może by tak na następną majówkę lub inny, równie popularny, długi weekend, wybrać kierunek inny niż wszyscy? Oryginalny, niestandardowy, nieznany, a jednak na tyle bliski, że można tam wyskoczyć ot tak na 2-5 dni??? A może by tak na Łotwę??? Co tak naprawdę wiecie o Łotwie?? Że jeden z krajów nadbałtyckich, zwykle wymieniana jednym tchem z Litwą i Estonią, że stolica w Rydze, że kiedyś ZSRR i co dalej??? A co tam zobaczyć? Co jedzą? Z czego słyną? Z tym już gorzej! My też nie mieliśmy dużej wiedzy o Łotwie, dlatego zaproszenie od Latvia Travel od razu nas zaintrygowało! Jedźmy i dowiedzmy się coś więcej! W porównaniu do Polski, Łotwa jest malutka – jakieś 2 miliony mieszkańców, wśród których ponad 60% stanową Łotysze, ale jest też sporo Rosjan.. ponad 25%! Rosjan przesiedlano na teren Łotwy za czasów ZSRR i nawet dziś w niektórych regionach stanowią 40% ludności. Językiem urzędowym jest łotewski, pomimo, że mniejszość rosyjska walczyła, by również ich język został uznany językiem urzędowym. Po rosyjsku zwykle dobrze się dogadasz – idzie im to lepiej niż angielski, a co więcej, gdy słyszą polski, od razu idą w rosyjski jak nasz taksówkarz, który po kilku wspólnych minutach zaczął wspominać psa Szarika i Czterech Pancernych. Od stycznia 2014 roku obowiązującą na Łotwie walutą jest euro. Kilka ciekawostek o Łotwie (bo podobno Łotysze wiedzą o Polakach znacznie więcej niż Polacy o Łotyszach;) : 1)świętują niepodległość wkrótce po nas – odzyskali ją 18 listopada 1918 roku 2) stawiają na równouprawnienie – aż 41% managerów wyższego szczebla to kobiety, co daje im pod tym względem 2 miejsce na świecie!!! 3) z Łotwy pochodził amerykański malarz, Mark Rothko 4) w 2004 wstąpili do NATO i do UE 5) drugie “największe” miasto na Łotwie ma tylko 87 tys. mieszkańców – to Dyneburg (Daugavpils) 6) mają prawie 500 km wybrzeża – dokładnie 498 🙂 7)…. i aż 2 256 jezior! 8) są jednym z najbardziej multijęzykowych narodów Europy – 95% zna minimum 1 język poza ojczystym, a 55% zna minimum 2 języki poza ojczystym 9) 2,2% ludności stanowią Polacy Zwiedzanie najlepiej zacząć właśnie w Rydze, gdzie mieszka 1/3 mieszkańców Łotwy! Ryga. Nie wiedzieliśmy za bardzo czego się spodziewać. Liczyliśmy po cichu na mix Wilna i Tallina. Z jednej strony Tallin zachwycił nas swoją magią, tajemniczością, postindustrialnym klimatem, z drugiej strony miałam ochotę na ziemniaczaną litewską kuchnię i liczyłam, że na Łotwie będzie trochę podobnie. Ryga powitała nas słońcem, mocno wypoczynkowym klimatem, parkami, zielenią, przyjemną starówką i leniwym rejsem po centrum Rygi i po Dźwinie. POMNIK WOLNOŚCI, ESPLANADE, SOBÓR NARODZENIA PAŃSKIEGO… Zwiedzanie miasta najlepiej zacząć przy Pomniku Wolności – to najlepszy punkt orientacyjny! Pomnik wzniesiono w 1935 roku ku czci tych, którzy polegli w walce o łotewską niepodległość w latach 1918-1920. Stanął w miejscu, gdzie kiedyś stał pomnik cara Piotra czasach ZSRR, władze chciały wysadzić pomnik, ale w końcu został na swoim miejscu, tylko w ramach przeciwwagi dobudowano na drugim końcu bulwaru pomnik Lenina – na szczęście jego dziś już nie ma (został zburzony w 1991), a ten symbolizuje niezależność, niepodległość i jedność Łotwy. Większość atrakcji Rygi bez problemu obejdziecie pieszo, ewentualnie można skorzystać z rejsu łódką czy z dwupiętrowego autobusu. Tuż obok Pomnika Wolności znajdziecie jedną z głównych ulic Starego Miasta, przyjemny park z kanałem, po którym pływają wspomniane wyżej łódki, a kawałek dalej traficie na park Esplanade z imponującym Soborem Narodzenia Pańskiego. Katedra została zbudowana pod koniec XIX wieku – początkowo prawosławna, w czasach I wojny światowej przekształtowana na zbór luterański, by znów w 1921 roku stać się ważnym miejscem dla prawosławnych. W latach 60. władze ZSRR zamknęły cerkiew, a w jej wnętrzach urządzono planetarium!!! Na szczęście ponownie otworzono ją już w niepodległej Łotwie, w 1991r. Dziś to największa prawosławna katedra w krajach nadbałtyckich – od razu przyciąga wzrok mieniąca się złota kopuła, warto zajrzeć do środka wypełnionego złotem i prawosławnymi ikonami. Sobór otacza przyjemny park – jeśli podróżujecie z dzieckiem, obowiązkowo – plac zabaw i trampoliny 🙂 BOAT TOUR PO RYDZE… Spod Pomnika Wolności można ruszyć albo na eksplorowania Starówki albo wybrać się na rejs łódką, która najpierw płynie niewielkim kanałem przez park w centrum miasta, a potem wypływa na Dźwinę. Rejs trwa około godziny, trochę kosztuje (18 euro za osobę dorosłą, dziecko gratis), ale rzeczywiście obwozi chętnych po wszystkich atrakcjach Rygi. U nas za rejsem oczywiście głosował Maks, więc w ramach atrakcji dla niego ruszyliśmy! Łódka jedzie baaaardzo wolno, więc spokojnie można wszystko zobaczyć. Na początek Opera Narodowa, trochę przyjemnych widoków na park, by potem przejechać tunelem i wyjechać tuż obok Centraltirgus, czyli hal targowych, które działają tu od 1930 roku. Ich historia jest dość niesamowita, bo zostały wybudowane całkiem gdzie indziej (pod Lipawą), w całkiem innym celu (jako hangary dla sterowców używanych podczas I Wojny Światowej). Po wojnie, w 1926 roku, zostały przeniesione do Rygi. W latach 30. były jednymi z największych i najbardziej nowoczesnych hal tego typu. Dziś jest tam 3000 stoisk z artykułami spożywczymi i lokalnymi przysmakami, codziennie przybywa do nich jakieś 80-100 tys. osób! Najpierw obejrzeliśmy hale z zewnątrz, z łódki, a w poniedziałkowy poranek zajrzeliśmy do środka. Co charakterystyczne, w każdej z nich jest coś innego – tu mięso, tam sery, tam owoce i warzywa, jeszcze w innej ryby. Nas najbardziej zaintrygowały punkty z pieczywem i kuchnią Uzbekistanu oraz wieeeeelka hala rybna! Takiego bogactwa ryb surowych i wędzonych u nas próżno szukać!!! Przechadzając się w okolicy hal, na pewno zauważycie w oddali budynek przypominający warszawski Pałac Kultury i Nauki – to Akademia Nauki Łotwy, wybudowana w latach 50., oczywiście w typowym wówczas stylu. Dalej statek wypływa na Dźwinę tuż obok prezentującego się całkiem malowniczo mostu kolejowego… na trasie widać nowoczesny budynek Biblioteki Narodowej Łotwy (wybudowany w 2014 r.), ale wzrok szczególnie przyciąga panorama Starówki wraz z Zamkiem Kawalerów Mieczowych, kiedyś główną siedzibą zakonu w Infantach – swego czasu rezydował w nim nawet Stefan Batory, a od 1995 r. zamek jest siedzibą prezydenta Łotwy i kilku muzeów. Na wysokości terminala promowego łódka zakręca, przepływa przez mały jacht club i znów znajdujemy się w malowniczym, zielonym parku… Po rejsie większość atrakcji mamy obejrzane z daleka – czas zobaczyć je z bliska. Ruszamy obowiązkowo na Stare Miasto. RYGA – STARÓWKA Stare Miasto w Rydze to punkt kluczowy – tu znajduje się najwięcej wartych zobaczenia zabytków – starówka wpisana jest na listę światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego UNESCO. Starówka nie jest tak magiczna i tajemnicza jak ta w Tallinie, momentami przypomina mi naszą, chociaż sporo tu charakterystycznych budynków z czerwonej cegły jak choćby wielka katedra czy kościół z wyróżniającą się w krajobrazie Rygi wieżą. Po starówce fajnie pochodzić zarówno w dzień, jak i wieczorem, gdy pustoszeje, a uliczki nabierają swojego klimatu. Idąc od Pomnika Wolności najpierw trafiamy na niewielki, ale pełen życia placyk Livu laukums. Jakaś kawiarnia, restauracja, gołębie, kramy z regionalnymi produktami. Dalej kierujemy się w stronę Kościoła Św. Piotra – najważniejszego kościoła w średniowiecznej Rydze, który działał już w 1209 roku. Na wieży znajduje się punkt widokowy, więc można się tam wdrapać i obejrzeć starówkę z góry. Niedaleko znajduje się również malowniczy Dom Bractwa Czarnogłowych, zbudowany w XIV wieku przez niemieckich kupców, zniszczony podczas II Wojny Światowej i odbudowany całkiem niedawno – pod koniec lat 90. Od 2012 roku to miejsce pracy prezydenta Łotwy z uwagi na prace renowacyjne na Zamku. Jednym z przyjemniejszych placów na Starym Mieście jest ten tuż obok protestanckiej Katedry (Dome Cathedral) z 1211 roku. Katedra to największy średniowieczny kościół w krajach nadbałtyckich, a na przeciwko znajdziecie Muzeum Sztuki (Art Museum “Riga Bourse”), które umiejscowiło się w dawnej siedzibie giełdy. Tutaj kawiarenki jeszcze nie wystawiły stolików na lato, ale już się szykują. Sporo ludzi, ktoś puszcza bańki, dzieci biegają, Maks też. Niedzielny relaks. Stamtąd niedaleko już do ceglanej Baszty Prochowej (Pulvertornis), która dziś stanowi część Muzeum Wojny. GDZIE JEŚĆ? Na starówce warto też zrobić przerwę od zwiedzania na obiad czy kolację w restauracji Niklavs. Przyjemne, nowoczesne miejsce z dwoma menu – z międzynarodowym i typowym, łotewskim. Gdy tu zajrzyjcie zobaczycie, że wiele potraw jest całkiem podobnych jak u nas. Są placki ziemniaczane (bardzo smaczne!), śledzie, zupa szczawiowa, trochę mięsa, golonka. Najbardziej rozczulają nas tradycyjne łotewskie napoje – kefir, rumianek i miętowa herbata. Prawie jak w domu!!! 🙂 Spróbujcie koniecznie smażonego śledzia z ziemniakami i twarożkiem! Pycha! A my ruszamy szukać tradycyjnie łotewskiej kuchni w regionie Łatgalia (Latgale)... już wiemy, że wiele potraw smakuje baaaardzo swojsko, zobaczymy co będzie dalej! 🙂 CDN… GDZIE MIESZKAĆ? Zapytacie: gdzie mieszkać? My mieszkaliśmy w Albert Hotel i byliśmy zadowoleni – dobra lokalizacja, kilka kroków od parku Esplanade, skąd już rzut beretem do Pomnika Wolności i starówki, smaczne i obfite śniadania i przyjemny bar na 10 piętrze z widokiem na Rygę.
Tallin jest ukrytym klejnotem Europy, dlatego warto go odwiedzić, zanim zostanie przepełniony przez turystów. Jest wiele wspaniałych atrakcji do wyboru, więc każdy, od miłośników historii po miłośników, może znaleźć coś, w czym może się zakochać w estońskiej stolicy. Oto atrakcje które warto zwiedzić w Tallinie. 1. Stare miasto Naprawdę ładne miejsce do spacerowania. Mnóstwo ciekawych zabytków, muzeów, tętniących życiem barów i restauracji. Piękna architektura i przytulna atmosfera. Ulice są czasami bardzo zatłoczone z powodu statków wycieczkowych zacumowanych w niewielkiej odległości od Starego Miasta, ogólnie niesamowicie turystyczne wrażenie. (Zobacz na mapie) 2. Plac Ratuszowy źródło: Julie Anne Workman / Wikipedia Charakterystyczna architektura dla miast z tego regionu Europy. Piękne miejsce w których można poczuć się jak w średniowieczu. Wąskie uliczki gdzie można iść na zakupy do małych sklepików i iść do fajnej knajpy. Na ścianach murów można przeczytać stare napisy oraz podziwiać lokalne wyroby sztuki ludowej. Widać, że mieszkańcy stolicy Estonii bardzo dobrze łączą nowoczesność z historią. Świetne miejsce na spacer. (Zobacz na mapie) 3. Muzeum Lennusadam źródło: Pjotr Mahhonin / Wikipedia Piękne muzeum, z prawdziwą łodzią podwodną gdzie rówenież można również wejść do środka, wirtualna rzeczywistość, broń, wszelkiego rodzaju łodzie w tym lodołamacz. Bardzo interaktywne muzeum. Bilet wstępu dla jednej osoby dorosłej kosztuje 15 Euro ale i tak warto. Wiele eksponatów można dotknąć, co jest dodatkowym plusem. Są też interaktywne gry dla dorosłych. Można tutaj dojechać autobusem numer 73 z okolic Starego Miasta. Było to warte odwiedzenia. Muzeum bardzo dobrze przemyślane, z wieloma ciekawymi rzeczami do zobaczenia. (Zobacz na mapie) 4. Wzgórze Toompea źródło: Richard / Flickr Na szczycie wzgórza znajduje się kilka punktów widokowych, z których można zobaczyć miasto i jego okolice. Przyjemny widok na miasto Tallin. Tutaj znajduje się prawosławna katedra oraz budynek parlamentu. Przejdź się na szczyt starego miasta i obejrzyj piękną katedrę Aleksandry Newskiej, zamek Toompea i wiele innych średniowiecznych budynków, kościołów i muzeów. Koniecznie trzeba zobaczyć. (Zobacz na mapie) źródło: Jorge Franganillo / Flickr Świetne miejsce gdzie można kupić prawie wszystko do jedzenia. Polecam dobrze zaopatrzony market rybny. Świeże warzywa, owoce, pieczywo i wielki sklep mięsny. Tradycja i nowoczesność w jednym miejscu. (Zobacz na mapie) 8. Sobór św. Aleksandra Newskiego źródło: Diego Delso / Wikipedia Ten tętniący życiem budynek znajduje się na szczycie wzgórza. Naprawdę ładnie wyglądający kościół z zewnątrz. Prawdziwie piękna katedra. Wewnątrz znajdują się niesamowite połyskujące złote mozaiki i sugestywny zapach kadzidła. Jak tutaj byliśmy to był zakaz robienia zdjęć. (Zobacz na mapie) 9. Muzeum Sztuki Kadriorg Po przejściu przez park znaleźliśmy się w pięknym pałacu Kadriorg, zbudowanym przez Piotra Wielkiego dla jego żony Katarzyny. Dobra kolekcja sztuki holenderskiej, włoskiej i rosyjskiej w spektakularnym budynku w centrum pięknego parku .Sam pałac i jego ogrody są po prostu spektakularne i nie można ich przegapić. (Zobacz na mapie) 10. Park Kadriorg Prawdziwie piękny park na obrzeżach Tallina, łatwo dostępny dzięki komunikacji miejskiej. Wspaniale utrzymane ogrody i park. Ten park ma wszystko, o co można prosić. Wspaniała zieleń, piękne fontanny, liczne ławki i miejsca do odpoczynku, mnóstwo atrakcji dla dzieci, muzea dla dorosłych i dzieci, wygodne ścieżki spacerowe i urocze kawiarnie. (Zobacz na mapie) 11. Muzeum KGB źródło: Ana Paula Hirama / Flickr Sama wizyta obejmuje kilka pokoi. Nasze doświadczenie było bardzo pozytywne, ponieważ mieliśmy bardzo dobrego przewodnika. Godzinna wycieczka po tajnym 23 piętrze hotelu Sokos. Cena wynosi 11 Euro. Warto zrobić wcześniejszą rezerwację. W naszej grupie było kilkanaście osób. Mieliśmy dużo czasu, aby zobaczyć wszystkie obiekty. (Zobacz na mapie) 12. Pomnik Rusałki Położony nad samym morzem pomnik Rusałki upamiętnia tragedię na morzu. Miejscowy zwyczaj głosi, że nowożeńcy składają w tym miejscu kwiaty. Ładny pomnik, gdzie można wejść schodami na górę, żeby mieć lepszy widok na morze. Jest zaledwie parę kroków od Kardiorga. (Zobacz na mapie) 13. Muzeum Sztuki Kumu źródło: Laima Gūtmane / Wikipedia Budynek jest wspaniały – i to obok pięknego małego parku. Prawdopodobnie najlepsza odwiedzona przez nas galeria, niesamowity nowoczesny budynek w pięknej okolicy Tallina. Muzeum sztuki skupiające się na sztuce estońskiej. Miłośnicy sztuki będą mogli odkryć szeroką gamę estońskich artystów. Wystawy są dobrze podzielone. (Zobacz na mapie) 14. Kościół św. Mikołaja źródło: Diego Delso / Wikipedia Jest to ładny kościół z ciekawą ekspozycją wewnątrz. Nie jest to długa wizyta. Może trwać maksymalnie 1-2 godzin. Znajdziemy tutaj jest kilka niezapomnianych dzieł kościelnych, zwłaszcza jeśli interesuje Cię historia średniowiecza. (Zobacz na mapie) 15. Punkt widokowy Patkuli źródło: Ivar Leidus / Wikipedia Jest wiele miejsc na Starym Mieście, gdzie możesz uzyskać niesamowity widok na Tallin, ale to jest jedno z najlepszych. Piękny przegląd pięknego miasta. Nie przegap tego. Stare miasto i nowe miasto znajdą się u Twoich stóp! (Zobacz na mapie) 16. Kościół św. Olafa źródło: Olga Itenberg / Wikipedia Przed dotarciem na szczyt, czuliśmy się, że jesteśmy w niekończącym się obrocie. Wszystko to dzięki schodom które są tak wąskie i gdzie musisz ustępować miejsca ludziom schodzącym w dół. To prawie 300 kroków, ale warto się postarać o wejście na szczyt by zobaczyć niesamowity widok. Bilet kosztuje 3 euro. (Zobacz na mapie) 17. Gruba Małgorzata źródło: Tanya1980 / Wikipedia Jest to konstrukcja obronna na końcu ulicy Pikk. Świetnie zachowany fragment umocnień miasta. Historia tej bramy jest fascynująca. Baszta funkcjonuje jako część muzeum morskiego. (Zobacz na mapie) 18. Muzeum Okupacji źródło: ZeekLTK / Wikipedia Naprawdę kocham to muzeum i było to jedno z najlepszych, jakie widziałam w Tallinie. Potrzebujesz dużo czasu, aby naprawdę docenić to muzeum – sugerowałbym dwie godziny. Naprawdę podobało mi się, jak omawiana jest nie tylko najnowsza historia Estonii, ale także koncepcja tego, czym jest wolność. (Zobacz na mapie) 19. Kiek in de Kök – Muzeum i Tunele Bastionu Ten obszar jest typowy dla murowanego miasta i daje poczucie przeszłości. Podejdź do Kieka w de Krok i przejść z południowego krańca miasta przez Vabaduse Valijak stóp Estonii Pst / Kaarli Pst. Świetny sposób, aby rozpocząć zwiedzanie słynnego Starego Miasta. Pasaż Bastionu był jednym z najważniejszych wydarzeń naszych czasów w Tallinie. Zostało ono ponownie otwarte dopiero w 2010 roku, ale historia sięga 1200 roku. (Zobacz na mapie) 20. Pasaż św. Katarzyny źródło: Andrzej Otrębski / Wikipedia Jest to wspaniała alejka pomiędzy głównym starym rynkiem, a murami miejskimi w pobliżu bramy Viru. Klasztor Dominikanów jest wart odwiedzenia. Przygotuj aparat fotograficzny. (Zobacz na mapie)