too faced peach perfect comfort matte foundation 1.6 oz / 48 ml - seashell Product details Package Dimensions : 7.17 x 3.15 x 1.65 inches; 3.53 Ounces
Shade-by-Shade Reviews. Browse this Formula. Too Faced Sweet Peach Glow Palette ($42.00 for 0.39 oz.) contains a highlighter, blush, and bronzer. The blush contains more product (almost double) compared to the highlighter and bronzing shade. Everything is housed in a pink-to-orange gradient, metal tin (like the Sweet Peach palette).
Crissy08. 4 years ago. I own this in the shade Peach Fuzz, a nice peachy nude. I find the name perfect. It's a creamy, lip oil type gloss. It's hydrating and doesn't leave my lips dry as it wears away. The pigment is 'mediu Read more. Favorite.
Find many great new & used options and get the best deals for Too Faced Peach Perfekt Puder at the best online prices at eBay! Free shipping for many products!
ive been wearing peach perfect for about a week now and it is definitely transfer proof. my skin is DUMB oily too, like 4-5 hours into the day if i even try to blot it my foundation ends up coming off onto the paper but with peach perfect i barely got oily at all over the course of a 16 hr day and i didnt even powder my face that morning (fwiw i did use no poreblem primer and ud all nighter
item 7 Too Faced Peach Perfect Mattifying Setting Powder-Translucent Peach Whisper 1.23 Too Faced Peach Perfect Mattifying Setting Powder-Translucent Peach Whisper 1.23 $110.99 See all 7 - listings for this product
Top Faced Puder sypki Peach. Matujący, sypki puder Peach Perfect Setting to jeden z lepszych produktów jaki miałam okazję używać. Znajduje się w ładnie prezentującym się opakowaniu o pojemności 3,5g. Konsystencja bardzo lekka, pięknie pachnie i fajnie się rozprowadza po twarzy. Idealnie współpracuje z podkładem, bronzerem
Home Assistant is open source home automation that puts local control and privacy first. Powered by a worldwide community of tinkerers and DIY enthusiasts. Perfect to run on a Raspberry Pi or a local server. Available for free at home-assistant.io.
Too Faced peach perfect foundation first impressions with check-in. This video was recorded a while ago, I just forgot about it lol.Thank you for watching xo
The Too Faced brand believes that feeling beautiful enhances a woman's mood and self-value. Peach Perfect foundation is infused with refreshing peach and sweet fig milk. This liquid foundation is designed with the exclusive Comfort Matte formula that provides 14 hours of wear. We're reinventing matte with this foundation that offers a smooth
4dMn.
Baza Too Faced Primed & Peachy oraz puder Too Faced Peach Perfect Loose Powder Too Faced Primed & Peachy Primer, Too Faced Peach Perfect Loose Powder Witajcie Kochani! Dzisiaj recenzja bazy pod makijaż Too Faced Primed & Peachy oraz pudru Too Faced Peach Perfect Loose Powder. Długo zwlekałam z recenzją tych produktów ponieważ chciałam je przetestować w różnych warunkach, z różnymi podkładami i kremami. Baza Too Faced Faced Primed & Peachy Bazę tą możemy kupić Sephorze w pełnowymiarowym opakowaniu (40ml) w cenie 147zł oraz w wersji travel size za 75zł. Według producenta baza ma mieć działanie kojące, maskujące niedoskonałości, wygładzające, rozświetlajace cerę. Ponadto ma ona pasować do każdego typu cery oraz dawać matujący efekt soft-focus. Ja zdecydowałam się na tą bazę w wersji travel size, bo chciałam najpierw sprawdzić czy jest ona warta zakupu pełnowymiarowego opakowania. Baza Too Faced Primed & Peachy jest dość gęsta. W konsystencji moim zdaniem bardzo przypomina Porefessional od firmy Benefit. Ma ona brzokswiniowy tint, który poprawia koloryt skóry i zmniejsza widoczność żyłek i zasinień. W czasie nakładania czuć bardzo przyjemne chłodzące, jakby nawilżające uczucie. Trzeba ją dość sprawnie nakładać i porządnie wmasowywać w skórę, bo jeśli gdzieś jej dobrze nie rozsmarujemy i zostawimy na skórze zbyt grubą warstwę, to się może zrolować w czasie nakładania podkładu. Pozostawia ona na skórze aksamitne w dotyku wykończenie dzięki czemu podkład trochę łatwiej się rozprowadza. Zapach ma brzoskwiniowy, ale to raczej taka chemiczna brzoskwinia. Ja ogólnie wolałabym ją w wersji bezzapachowej, ale podejrzewam, że wiele osób będzie się tym zapachem zachwycać. Baza ta lekko wyrównuje również fakturę skóry. Robiąc testy nosiłam ją na połowie twarzy pod podkładem. Muszę przyznać, że przedłuża ona mat na skórze i podkład na stronie z bazą trochę lepiej się utrzymuje niż na stronie bez bazy. Dużym plusem jest to,że mimo iż ma właściwości matujące to nie jest tak wysuszająca i nie powoduje ściągnięcia jak niektóre bazy mocno matujące. Baza Too Faced Primed & Peachy, Baza Benefit Porefessional Puder Too Faced Peach Perfect Loose Powder Puder podobnie jak inne kosmetyki z kolekcji Too Faced Peaches and cream można kupić w Sephorze za 149 zł. W tej cenie dostajemy aż 35g produktu. Według producenta puder ma być lekki niczym piórko, uniwersalny brzoskwiniowy odcień ma rozświetlać skórę i do tego ma pachnieć jak marzenie:) Ma on utrwalać podkład i tworzyć jedwabistą i gładką powierzchnię dla różu, bronzera i rozświetlacza. Ma również pochłaniać tłuszcz i likwidować błyszczenie na cały dzień. Puder ma piękne opakowanie utrzymane w złoto-brzoskwiniowej stylistyce jak pozostałe produkty z kolekcji Peaches and cream. Puder jest jedwabisty pod palcami i łatwo się nakłada zarówno pędzlem jak i gąbeczką. Pachnie niestety dość intensywnie słodkawo-brzoskwiniowo. Ciekawą sprawą jest to, że ma on słodki smak, który można czasem poczuć jak w czasie omiatania twarzy pudrem odrobina nam wpadnie do ust :) Robi on bardzo dobrą robotę jeśli chodzi o blurowanie faktury skóry, świetnie zmniejsza widoczność porów i drobnych zmarszczek. To co jeszcze bardzo mi się w nim podoba, to fakt że bardzo dobrze utrzymuje mat i przedłuża trwałość podkładu. W moim skóra zdecydowanie wolniej mi się wyświeca niż po zastosowaniu innych pudrów, a przy tym nie wygląda na twarzy sucho i płasko. Jednak ze względu na swoje właściwości matujące moim zdaniem nie jest najlepszym rozwiązaniem pod oczy, szczególnie jeśli ktoś ma problemy z suchą okolicą pod oczami. Puder nie daje efektu flash back i dzięki temu pięknie wychodzi na zdjęciach. Jedyny minus jaki w nim widzę, to to, że ma lekko brzoskwiniowe zabarwienie, które przy bardzo, bardzo jasnej skórze tuż po nałożeniu może sprawiać wrażenie, że leciutko przyciemnia podkład. U mnie tak się czasem dzieje jeśli nałożę najjaśniejsze z moich podkładów, jednak po spryskaniu mgiełką lub po chwili jak podkład zaczyna pracować ze skórą i scala się z pudrem ten efekt mija i nie jest już zauważalny. Jeśli jednak ktoś ma troszkę ciemniejszą skórę to zabarwienie pudru będzie wręcz na plus, bo nie będzie on wybielał skóry jak to czasem robią białe pudry. Too Faced Primed & Peachy Primer, Too Faced Peach Perfect Loose Powder Podsumowanie Myślę, że baza Too Faced Primed & Peachy oraz puder Too Faced Peach Perfect Loose Powder to zdecydowanie produkty godne uwagi. Polecam szczególnie puder, który moim zdaniem jest jednym z najlepszych pudrów sypkich jakich używałam. A co Wy myślicie o produktach z kolekcji Peaches and cream od Too Faced? Próbowałyście ich już? Buziaki, Marta
Puder działający jak filtr upiększający...? | Too Faced - Peach Perfect Loose Powder Doskonałej jakości podkład i puder to podstawa udanego makijażu. Jako osoba, która ma właściwie obsesję na punkcie idealnej cery, wymagam od tych kosmetyków bardzo wiele. Kilka tygodni temu poszukiwałam nowego pudru sypkiego i moją uwagę przykuł puder marki Too Faced, który jest w jej ofercie od niedawna. Mowa o Peach Perfect Loose Powder. Od razu wiedziałam, że muszę go mieć i już następnego dnia wylądował on w moim koszyku podczas zakupów w Sephorze. Kosmetyki, które wtedy zakupiłam pokazywałam TUTAJ. Jeśli ciekawi Was jak się u mnie sprawdził ten puder to zapraszam do dalszego czytania :-) Jak już zdarzało mi się wspominać, marka Too Faced jak dotąd w ogóle mnie nie interesowała. Wszystko to z tego samego powodu, przez który tak właściwie ona słynie... Chodzi mi tu o słodko-infantylne opakowania. Jestem wielką fanką eleganckich opakowań, po których od razu widać, że mamy do czynienia z produktem luksusowej marki. Moje oczy cieszą więc dużo bardziej produkty takich marek jak Estee Lauder, Dior czy Guerlain, niż Too Faced czy Urban Decay. Dlaczego więc zakupiłam w końcu kosmetyk marki Too Faced? Otóż składa się na to kilka kwestii... Niedawno moja przyjaciółka nagle zaczęła się strasznie dziwić, że ja, taka maniaczka kosmetyczna, nigdy nie miałam żadnego produktu z oferty tak popularnych marek jak Too Faced czy Urban Decay. To, że ona nie miała to nic nadzwyczajnego, ale, że ja... Dla niej niezmiernie zaskakująca sprawa. Zaczęłam jej tłumaczyć, mówiąc to, co napisałam wyżej. Wytłumaczyłam i uznałam, że sprawa zakończona i dalej pozostanę szczęśliwą nieposiadaczką kosmetyków tych marek. Jednak potrzebowałam sypkiego pudru... Nadszedł moment, kiedy miałam w planach udać się następnego dnia na zakupy kosmetyczne... Przeglądając wieczorem internetową stronę Sephory próbowałam ustalić, który puder może mnie zainteresować. W pewnym momencie zobaczyłam puder marki Too Faced. Po przeczytaniu jego opisu i zapoznaniu się z opiniami na jego temat (ku mojemu zdziwieniu znajdowały się one tylko na amerykańskich kanałach na YouTube) stwierdziłam, że już nie muszę dłużej szukać. Tak oto stałam się posiadaczką pudru z serii Peach Perfect :-) Ku mojej radości opakowanie tego kosmetyku bardzo mi się spodobało. Można więc powiedzieć, że do zakupu tego produktu skłoniła mnie z jednej strony wielka chęć jego przetestowania, a z drugiej troska o przyjaciółkę, żeby nie chodziła już w takim szoku. Haha, pozdrawiam Cię P. :-* Po tym nieco dłuższym niż zwykle wstępie przejdźmy do recenzji pudru. Zacznijmy od tego co na jego temat pisze producent. "Peach Perfect wzbogacony jest odświeżającą brzoskwinią i słodką śmietanką figową, w naszej ekskluzywnej nowoczesnej formule matowego komfortu. Lekki jak piórko, uniwersalny brzoskwiniowy odcień pudru utrwalającego rozświetla skórę i pachnie jak marzenie. Utrwala podkład i tworzy jedwabistą, gładką powierzchnię dla pudru brązującego, różu i rozświetlacza, a jednocześnie pomaga pochłaniać tłuszcz i likwidować błyszczenie przez cały dzień." Kosmetyk otrzymujemy w różowym kartoniku. Natomiast puder zamknięty jest w ciężkim i solidnie wykonanym opakowaniu. To, co ogromnie mi się spodobało to dodatkowe, plastikowe zamknięcie, które zabezpiecza puder przed przypadkowym wysypaniem się. Jest to doskonałe rozwiązanie. Nieporównywalnie lepsze od tych okropnych foliowych naklejek zabezpieczających, które nie spełniają idealnie swojej funkcji i wyglądają nieestetycznie. Zaletą tego pudru, także widoczną na pierwszy rzut oka jest jego pojemność. Jest go aż 35 gramów, czyli naprawdę dużo. Zaskoczyła mnie więc jego cena, która jak na puder z oferty tego rodzaju marki oraz taką pojemność jest dość niska. Pierwsze co zwraca uwagę po otwarciu wieczka to zapach. Jest on po prostu cudowny. Czuć go podczas nakładania na twarz i potem jeszcze przez pewien czas. Dodatkowo zawsze dostanie się go trochę do ust, a jego smak jest równie znakomity. Taka bardzo słodka brzoskwinia w śmietance. Przez ten zapach i smak codzienny makijaż staje się jeszcze przyjemniejszy ;-) Sam puder jest w kolorze brzoskwiniowym. Zawsze używałam białych pudrów, więc byłam ciekawa jak spisze się ten kosmetyk w takim właśnie odcieniu. Sprawdził się rewelacyjnie. Nie wpływa on na kolor podkładu, a przez jego barwę sprawia, że cera staje się pięknie rozświetlona. Jest to puder bardzo mocno zmielony i jedwabisty w dotyku. Świetnie sprawdza się w przypadku aplikacji na mokro oraz do tak zwanego bakingu. Zawsze dość szybko zużywam sypkie pudry, bo nakładam je na mokro (przy pomocy BeautyBlendera) w całkiem sporej ilości. Dość często zdarza mi się także robić baking. To, co zauważyłam to to, że w przypadku tego pudru wystarcza mi o połowę mniejsza ilość niż zwykle. Kiedy zaczęłam używać tego pudru zrezygnowałam z bakingu. Całkowicie przerzuciłam się na pudrowanie na mokro. Używając BeautyBlendera "wciskam' puder w skórę, przez co makijaż twarzy od razu jest gotowy i nie muszę czekać do momentu zmiecenia resztek kosmetyku. Działanie tego pudru oceniam bardzo, ale to bardzo dobrze. Przepięknie wygładza on skórę. Zapewnia idealny efekt blur, czyli rozmywa cerę i sprawia, że pory stają się niewidoczne. Zawsze pudruję swoją twarz w ten sposób, że czołem zajmuję się na samym końcu. Za każdym razem przed przystąpieniem do jego pudrowania podziwiam tę różnicę w fakturze skóry. Czoło w stosunku do reszty twarzy wygląda jak pominięte podczas obróbki w Photoshopie. Kosmetyk ten świetnie nadaje się także do stosowania na obszar pod oczami. Pięknie utrwala korektor i nie sprawia, że skóra pod oczami wydaje się mocno przesuszona. Zamiast tego wygląda ona świeżo i zdrowo. Kosmetyk ten jednocześnie matuje cerę i ją subtelnie rozświetla. Dzięki temu nie otrzymujemy płaskiego matu. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ bardzo lubię rozświetloną, zdrowo prezentująca się skórę. W moim przypadku efekt ten utrzymuje się przez cały dzień. Podkład jest utrwalony, a cera wygląda nienagannie. Idealny balans pomiędzy zmatowieniem, a efektem glow zostaje zachowany. Nie mam jakiegoś problemu z przetłuszczaniem się cery, więc nie powiem Wam ile będzie on trwał w przypadku tłustych cer. Jednak jest to produkt tak wysokiej jakości, że jestem przekonana, iż będzie odpowiedni nawet dla bardzo problematycznej cery. Puder ten używam w zestawieniu z moim ulubionym podkładem, czyli Estee Lauder Double Wear. Razem tworzą duet doskonały :-) Cena: 158 zł / 35 g Podsumowując jestem ogromnie zadowolona z zakupu tego pudru. Peach Perfect Loose Powder marki Too Faced to rewelacyjnie działający kosmetyk, zapewniający skórze perfekcyjny wygląd. Używanie go jest dodatkowo wielką przyjemnością dla zmysłów ;-) Znacie ten puder? Jak się u Was sprawdza? Macie może jakiś inny kosmetyk z serii Peach Perfect marki Too Faced?